Forum UWIELINY - forum mieszkańców i sympatyków miejscowości Strona Główna UWIELINY - forum mieszkańców i sympatyków miejscowości
Zapraszam wszystkich do rozmowy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dom do rozbiórki - Uwieliny

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum UWIELINY - forum mieszkańców i sympatyków miejscowości Strona Główna -> UWIELINY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin z Uwielin
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 1073
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Uwieliny

PostWysłany: Śro 13:25, 21 Paź 2009    Temat postu: Dom do rozbiórki - Uwieliny

Przy ulicy Szkolnej w Uwielinach stoją dwa małe budynki z lat 70-tych ubiegłego wieku. Mieści się w nich biblioteka gminna oraz mieszkania dla nauczycieli. Obydwa są przeznaczone do wyburzenia. Mieszkająca w jednym z lokali emerytowana nauczycielka zastanawia się, dlaczego gmina woli burzyć niż naprawiać

Teresa Szulik, emerytowana nauczycielka przyjechała do Uwielin, zgodnie z obowiązującym w tamtych latach nakazem pracy, w 1954 roku. Prawie 40 lat pracowała w szkole, przez kilka lat była nawet jej dyrektorką. Gdy na działce za szkołą wybudowano dwa nieduże budynki dla nauczycieli, zamieszkała z dwójką dzieci w jednym z nich, na 33 m kw. Z czasem założyła ogrzewanie olejowe, wyremontowała łazienkę. Dokonywała też drobnych napraw, lecz dach przeciekał coraz bardziej, wypaczały się okna, kontroli wymagały instalacja elektryczna i przewody kominowe.

Ani kupić ani remontować

- Człowiek za bardzo ufał ludziom i zamiast od razu wysyłać pisma, to dzwoniłam do gminy z prośbą o remont, ale oprócz drobnych napraw nic nie było robione
- mówi pani Szulik.
Od 2006 roku wysyła do gminy pisma, monitując o remont budynku. Odpowiedź była zawsze jedna. Domek został wybudowany z materiałów nie odpowiadających obecnie obowiązującym normom, w związku z tym nie nadaje się do remontu.
Obecnie wójt Sylwester Puchała przyznaje, że gdyby gmina dysponowała innymi mieszkaniami socjalnymi, obydwa budynki przy ul. Szkolnej już dawno zostałyby rozebrane.
- Zewnętrzne płyty są azbestowe, nawet w blokach takie płyty były wymieniane. A nasz dom jest malutki. Ile tu trzeba nakładu? Gmina nie jest bogata, więc powinna dbać o swój majątek - mówi pani Szulik. Jest przekonana, że gdyby gmina systematycznie remontowała budynek, nie byłby on teraz w tak złym stanie.
W ubiegłym roku Teresa Szulik zwróciła się do gminy z prośbą o zgodę na wykupienie lokalu, lecz okazało się, że nie jest to możliwe, ponieważ teren stanowi kompleks budynków szkolnych oraz mieszkalnych i należy przewidzieć niezbędne dojazdy do boiska i sąsiedniej oczyszczalni.
- O jakich dojazdach jest mowa? - zastanawia się pani Szulik. - Do nas już teraz nie ma jak dojechać. Z jednej strony ogrodzony dziedziniec szkolny z bramą zamkniętą na kłódkę a z drugiej droga kończąca się boiskiem. Gdy córka wezwała do mnie pogotowie, to karetka pojechała dalej do Jaroszowej Woli, bo nie wiedzieli jak tu wjechać.

Zamieszkać w klatce

Córka pani Szulik, Wioletta Łyjak, otrzymała w lipcu pismo podpisane przez wójta Sylwestra Puchałę z żądaniem wymeldowania się z lokalu w związku z niezamieszkiwaniem w tym miejscu.
- Mam się wymeldować wraz z córką, bo gmina otrzymała informację, że nie przebywamy na stałe u mamy. Ktoś „życzliwy” musiał donieść, nie wiem jakie miał intencje, ale trochę się mylił. Mama jest ciężko chorą osobą i przyjeżdżamy do niej prawie codziennie, a ja zwykle w weekendy nocuję. Wymeldować można osobę, która w sposób ciągły nie przebywa w danym lokalu co najmniej przez pół roku Poza tym nie zalegam z żadnymi opłatami - mówi. Przyznaje, że nie wyjaśniła jeszcze w gminie tej sprawy, lecz wynika to z bardzo trudnej sytuacji osobistej, w jakiej znalazła się w ostatnim czasie.
Zgodnie z Kartą Nauczyciela pracującym w wiejskich szkołach nauczycielom, także tym emerytowanym, gmina ma obowiązek zapewnić mieszkanie.
- Być może po oddaniu nowego ośrodka zdrowia w jego starej siedzibie w Prażmowie zwolnią się lokale - planuje wójt i dodaje, że wiele lat temu pani Szulik miała szansę na wybudowanie własnego domu, lecz jej nie wykorzystała.
- W latach 80-tych gmina sprzedawała działki i kupiliśmy taką za niewielkie pieniądze, a potem za takie same niewielkie sprzedaliśmy. Trudno budować dom z jednej nauczycielskiej pensji - mówi pani Szulik. Na myśl o tym, że miałaby zamieszkać w dworku, w którym obecnie mieści się ośrodek zdrowia, ogarnia ją przerażenie.
- Tam mieszkania są na piętrze, a dla mnie pokonanie kilku schodków jest problemem. Miałabym żyć jak w klatce? - pyta. Przyznaje, że kilka lat temu proponowano jej zamianę mieszkania.
- To była prywatna rozmowa z moją byłą współpracownicą panią wicewójt. Zrobiliśmy w tym czasie remont mieszkania, łącznie z założeniem ogrzewania, a w tamtym lokalu były wtedy dużo gorsze warunki, więc chyba nic dziwnego, że nie chciałam takiej zamiany - mówi.
Niedawno u pani Szulik była gminna komisja oceniająca możliwość przeprowadzenia doraźnych napraw, a po jej wizycie na dachu prowadzone były jakieś prace. Wykonujący je robotnicy uspokajali dopytującą się o zakres remontu nauczycielkę: „Niech się pani nie martwi, tak robimy, żeby było dobrze”.
Obecnie redakcja Kuriera oczekuje na pisemną odpowiedź wójta Sylwestra Puchały dotyczącą opinii komisji oraz zakresu wykonywanych prac.

Jak udało się dowiedzieć w wydziale urbanistyki w urzędzie gminy działka, na której stoi domek, w planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczona jest pod szeroko rozumiane usługi

źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Małgorzata Kawka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin z Uwielin
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 1073
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Uwieliny

PostWysłany: Pon 0:23, 23 Lis 2009    Temat postu: Nowy dach

Po latach starań mieszkańcy domu przy ulicy Szkolnej w Uwielinach doczekali się poprawy warunków lokalowych. Gmina przeprowadziła remont przeciekającego dachu

We wrześniu pisaliśmy o sytuacji mieszkaniowej Teresy Szulik, emerytowanej nauczycielki z Uwielin. Od ponad 30 lat zajmowała jeden z lokali w niewielkim budyneczku przeznaczonym przez gminę na mieszkania dla nauczycieli. Wybudowany w latach 70-tych dom z czasem zaczął wymagać remontów. Lokatorzy dokonywali drobnych remontów we własnym zakresie, lecz o naprawę przeciekającego dachu, wymianę wypaczonych okien czy też ocieplenie budynku pani Szulik zwracała się do gminy. Na wszystkie pisma, które od 2006 roku wysyłała do urzędu, odpowiedź zawsze była negatywna. Uzasadniono, że dom nie nadaje się do remontu, ponieważ został zbudowany z materiałów nieodpowiadających obecnie obowiązującym normom.
Pani Szulik wystąpiła w ubiegłym roku do gminy o wykupienie lokalu, ale to też okazało się niemożliwe. Dom stoi bowiem na terenie kompleksu budynków szkolnych oraz mieszkalnych i wydzielenie działki kolidowałoby z planowanymi w przyszłości dojazdami do boiska i oczyszczalni, uzasadniał odmowę wójt Sylwester Puchała. Przyznawał też, że budynki przy Szkolnej są przewidziane nie do remontu, a rozbiórki. Na przeszkodzie stoi jedynie brak mieszkań socjalnych. Planował, że być może po oddaniu nowego ośrodka zdrowia w starej siedzibie będą wolne mieszkania socjalne, do których przeprowadziliby się mieszkańcy domku przy Szkolnej.
Pani Szulik, osoba schorowana, poruszająca się o lasce, była tym pomysłem przerażona. Mieszkania proponowane przez wójta znajdują się na piętrze, a schody są dla niej przeszkodą nie do pokonania Nauczycielka jest też przekonana, że gdyby gmina dbała systematycznie o budynek, nie byłby on teraz w takim złym stanie.
Po naszym artykule pojawiła się na Szkolnej komisja, oceniająca stan budynku. Redakcja Kuriera zadała wójtowi pytanie, jakie były wnioski komisji oraz, jakie będą dalsze decyzje dotyczące budynku. W piśmie skierowanym do redakcji wójt Puchała wyjaśniał, że komisja zakwalifikowała do remontu dach oraz rynny, co zostanie wykonane.
Rzeczywiście, niedawno remont został zakończony. Budynek przy Szkolnej otrzymał blaszany nowy dach i rynny. Zabezpieczono również przed zaciekaniem kominy.
- Deszcz kilka dni padał i dach nie przeciekał, co bardzo mnie cieszy. Zobaczymy, czy sucho będzie także przy ulewach - mówi Teresa Szulik. Ma nadzieję, że problem cieknącego dachu już za nią, bo ekipa remontowa wykonywała swoje zadanie rzetelnie. - Żeby tak jeszcze okna wymieniono i ocieplenie zrobiono - marzy, licząc na dalszą dobrą wolę władz gminy.

źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Małgorzata Kawka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum UWIELINY - forum mieszkańców i sympatyków miejscowości Strona Główna -> UWIELINY Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin