Forum UWIELINY - forum mieszkańców i sympatyków miejscowości Strona Główna UWIELINY - forum mieszkańców i sympatyków miejscowości
Zapraszam wszystkich do rozmowy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

3 polskie sierpnie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum UWIELINY - forum mieszkańców i sympatyków miejscowości Strona Główna -> off topic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piechocinski




Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: iwiczna

PostWysłany: Czw 20:18, 12 Sie 2010    Temat postu: 3 polskie sierpnie

Trzy Polskie Sierpnie

Sierpień 1920 roku bohaterski i zwycięski
Jan Paweł II w Radzyminie i Castel Gandolfo mówił,
Przed chwilą nawiedziłem Radzymin miejsce szczególnie ważne w naszej historii narodowej. Ciągle żywa jest w naszych sercach pamięć o Bitwie Warszawskiej, jaka miała miejsce w tej okolicy w miesiącu sierpniu 1920 roku. Było to wielkie zwycięstwo wojsk polskich, tak wielkie, że nie dało się go wytłumaczyć w sposób czysto naturalny i dlatego zostało nazwane Cudem nad Wisłą.
Myśl nasza kieruje się dzisiaj ku tym wszystkim, którzy pod Radzyminem i w wielu innych miejscach tej historycznej bitwy oddali swoje życie, broniąc Ojczyzny i jej zagrożonej wolności. Myślimy o żołnierzach, oficerach. Myślimy o Wodzu, o wszystkich, którym zawdzięczamy to zwycięstwo po ludzku.
O wielkim „Cudzie nad Wisłą” przez całe lata trwała zmowa milczenia. Opatrzność Boża niejako nakłada na nas wszystkich obowiązek podtrzymywania pamięci tego wielkiego wydarzenia w dziejach naszego Narodu i całej Europy, jakie miało miejsce po wschodniej stronie Warszawy
W każdym razie wiem, że wobec tych, którzy polegli w bitwie o Warszawę, w „Cudzie nad Wisłą”, zaciągnąłem szczególny dług wdzięczności
Wśród wszystkich miejsc, które dane mi było nawiedzić w Polsce w czerwcu, w szczególny sposób zapadł mi w serce Radzymin. To miejsce, gdzie się rozegrała bitwa decydująca w wojnie z bolszewikami, jednej z najważniejszych wojen w dziejach Europy.
Ciągle wracam na to miejsce. Wiecie, że urodziłem się w roku 1920, w maju, w tym czasie, kiedy bolszewicy szli na Warszawę. I dlatego noszę w sobie od urodzenia wielki dług w stosunku do tych, którzy wówczas podjęli walkę z najeźdźcą i zwyciężyli, płacąc za to swoim życiem.
Tutaj, na tym cmentarzu, spoczywają ich doczesne szczątki. Przybywam tu z wielką wdzięcznością, jak gdyby spłacając dług za to, co od nich otrzymałem.
Zawsze myślę, co by było, gdyby nie było tego Radzymina, tego Cudu nad Wisłą. Jest głęboko to wydarzenie, ten dzień wpisany w moją historię osobistą, w historię nas wszystkich. Wy jesteście młodsi, ale wasze życie znajduje się na przedłużeniu tamtego dwudziestego roku, tamtego Cudu nad Wisłą, tamtego Radzymina.

Bez tego Sierpnia z 1920 nie byłoby II Rzeczypospolitej...

Sierpień 1944 tragiczny i bohaterski
By była wolna, niepodległa i nasza własna, po blisko pięciu latach nieprzerwanej i twardej walki prowadzonej w konspiracji rozpoczął się w Warszawie 1 sierpnia otwarty bój.
Bój, który Ojczyźnie miał przywrócić wolność i zapobiec zniewoleniu.
Niemieckiemu okupantowi Warszawa przeciwstawiła najbardziej niezwykłą armię świata. Poszło za nią całe miasto.
Niewielu w dziejach dowódców miało tak walecznych, solidarnych i bezprzykładnie oddanych ludzi. Cywilów i żołnierzy.
Zdeterminowanych wolą walki.
Mężnych i odważnych.
Choć po wielokroć od wroga słabszych, wolności zdecydowali się poświęcić
wszystko. Także własne życie.
Nie mogli. Nie chcieli. Nie umieliby żyć bez tej walki.
Ten najważniejszy w ówczesnym życiu narodu zryw, wyznaczyły wiara i nadzieja w zwycięstwo.
Stało się jednak inaczej.
Samotny, dramatyczny bój Warszawy zakończyła militarna klęska.
Główną siłą powstańczego zrywu było pierwsze pokolenie Polaków, które po przeszło stuletniej niewoli urodziło się w niepodległej Ojczyźnie.
Poznało smak wolności, choć nie dane mu było się nią cieszyć zbyt długo.
Pokolenie, które historia skazała na walkę i cierpienie.
Na życie w nieludzkim czasie.
W czasie pogardy i zniewolenia.
Nie chcieli się z tym pogodzić.
Wybrali walkę.
Zbrojni w odwagę i marzenia.
Z duszami w rogatywkach i w przydużych butach.
Z karabinem w jednej ręce i piórem w drugiej.
Jak Tadeusz Gajcy i Krzysztof Kamil Baczyński.
Tysiące zginęły jak żołnierze, choć żołnierzami być nie zamierzali.
W chwili próby dokonywali dramatycznego wyboru.
Kolumbowie Rocznik Dwudziesty.
I zwycięskie Termopile Anno Domini 1944.
Jakkolwiek to brzmi.
To właśnie wtedy był czas, że do wroga – jak pisał poeta – strzelano brylantami.
Pochylmy dziś czoła przed całym tamtym pokoleniem tak tragicznie i boleśnie
doświadczonym przez los.
Za ich spełnioną gotowość do najwyższej ofiary.
W imię wolności.
W imię miłości do Ojczyzny.
Warszawo, Gloria Victis.
Bez tej walki, bez ofiary Twoich żołnierzy, nie byłoby dziś wolnej Polski.
Są bowiem takie przegrane i klęski, które zmieniają się ostatecznie w zwycięstwo.
Taka jest moc niepokornego ducha.


Sierpień 1980 roku obywatelski i po 10 latach zwycięski

Dzisiaj, w przededniu rocznicy 30 - lecia powstania Solidarności, wyraźmy Jej
twórcom, tym znanym i nieznanym naszą głęboką wdzięczność.
Dopiero w 1989 roku spełniło się wielkie pragnienie.
Odzyskaliśmy niepodległą i suwerenną Ojczyznę.
Jesteśmy gospodarzami we własnym kraju.
Odpowiedzialnymi za swój los.

Wolę walki, wiarę w jej sens i nadzieję w zwycięstwo przekazali nam żołnierze 1920 roku, bohaterscy powstańcy Warszawy, Żołnierze Polski Walczącej.

Dzisiaj nie musimy już walczyć.
Uczymy się pracować dla wolnej Ojczyzny.
Aby proces demokratyzacji był rzetelny i dogłębny, musi dotyczyć nie tylko
przebudowy państwa i jego struktur, całego społeczeństwa.
Musi też sięgać wnętrza każdego z nas.
Musimy i możemy działać razem, zjednoczeni z myślą o Polsce jako wspólnym naszym celu.
Celu, który zbliża.
Łączy zwaśnionych, jednoczy podzielonych.
Polska jest jedna.
I nie tylko w hasłach rzucanych na wyborczy czas Polska jest najważniejsza.
Pracujmy dla niej.
Wszędzie, gdziekolwiek żyjemy.
Nie pozwólmy, by ktokolwiek nas dzielił, byśmy w imię racji, którą ktoś doraźnie sobie skonstruował, musieli stawać przed wyborem mniejszego lub większego zła.
Bo zło, jest zawsze złem.
Szukajmy obszarów porozumienia ze wszystkimi, dla których istota dialogu
społecznego, to instrument, a nie instrumentalizm.
Unikajmy działań obliczonych na propagandowy efekt drogą socjotechnicznych sztuczek, bo prędzej czy później, zostaniemy rozliczeni z obietnic i czczych deklaracji, głoszonych na użytek wyniku wyborczego.
Historia jest dobrym nauczycielem i niezastąpionym źródłem, z którego musimy czerpać wiedzę o tym, jak nie zaprzepaszczać dorobku i szans na sukces.
Historia lubi się powtarzać i biada tym, którzy zdają się nie dostrzegać tej
prawidłowości.
Przychodzi taki czas, kiedy musimy zmierzyć się z wyzwaniami na miarę pokolenia.
Jak trzydzieści lat temu, kiedy cały cywilizowany świat wstrzymywał oddech,
wsłuchując się w doniesienia agencyjne spod stoczniowej Bramy Numer Dwa w Gdańsku, za który Europa nie chciała umierać udając, że nie słyszy echa kanonady na Westerplatte rankiem pierwszego września 1939 roku.

Sierpień '80, zauroczył społeczność międzynarodową państw demokratycznych.
Sierpień '80, był sygnałem ostrzegawczym dla strażników pieczęci w obozie
totalitaryzmu komunistycznego.
A zaczęło się w Polsce...
Dziesięć lat później efekt domina zmiótł reżimy bloku wschodniego.
Znów Polska była pierwsza. Szanujmy ten dorobek.

Bądźmy dumni z dziedzictwa Sierpniowych Kolumbów roku osiemdziesiątego.
Chrońmy symboli jak źrenicy oka.
Ku przestrodze muszę przywołać fotografię samotnego Jana Pawła II za kordonem milicyjnym pod pomnikiem Trzech Krzyży w Gdańsku.
Tę przestrogę ślę pod adresem tych, którzy próbują ugrać politycznego szlema na symbolice krzyża.
Z oparów obłędu wyzierać zaczynają obrazy nowohuckich zdarzeń, kiedy to
największym dramatem było poróżnienie Polaków na tle krzyża, kiedy z obu stron barykady znaleźli się synowie chłopskich rodzin nieodległych od siebie wiosek.
Był to skutek ohydnej manipulacji Polaków przeciw Polakom.
Nie pozwólmy, by to zdarzyło się raz jeszcze.
W imię jakiejkolwiek racji, gdziekolwiek i kiedykolwiek.
28 sierpnia 1963 roku, pod pomnikiem Abrahama Lincolna w Waszyngtonie, Martin Luther King, legendarny bojownik o równouprawnienie rasowe, wygłosił przejmujące przemówienie.
Opowiedział swój sen, w którym oczyma duszy widział amerykańskie społeczeństwo bez podziału na gorszych i lepszych z tytułu koloru skóry i pochodzenia.
Każdy z nas, osób piastujących obieralne godności, pozostający w służbie Narodowi, winien swój sen opowiedzieć publicznie.
Przynajmniej raz.
Z okazji następujących po sobie Rocznic Sierpniowych, przy okazji centralnych i lokalnych uroczystości, dzielę się swoimi refleksjami, w których siłą rzeczy patosu się nie ustrzegłem.
Przywołując te zdarzenia, budując na ich kanwie moje osobiste prawdy pierwsze i elementarz naszych powinności wobec bohaterów tych Trzech Sierpniów, chcę być słyszany wszędzie tam, gdzie pojęcie patriotyzmu odbierane jest zgodnie z desygnatem tego słowa.
W warszawskim gmachu Parlamentu przy Wiejskiej, w Pałacu Prezydenckim przy Krakowskim Przedmieściu, w miastach i miasteczkach, w lokalnych społecznościach
Małych Ojczyzn osiedli, wiosek i przysiółków.
Wszędzie tam, gdzie dzieje się dziś i jutro ukochanej Ojczyzny.
Tam, gdzie co dnia rodzą się małe i wielkie przymierza dla dobra wspólnego.
Dla nas wszystkich i każdego z osobna.
Bo zjednoczenie daje siłę.
Bo zgoda buduje.
A dialog i porozumienie daje siłę Narodowej Wspólnocie.
Przyszłość nasza, naszych dzieci i wnuków zależy od zrozumienia tych prawd
pierwszych.
Dziś nadszedł czas, aby podporządkować się tym prawdom bez reszty.
W myślach, słowach i przede wszystkim w działaniu.
Bądźmy więc razem.
Zjednoczeni na polach Ossowa, w Radzymińskim Mauzoleum i w Gdańsku, pod ramionami pomnika Trzech Krzyży przy Bramie Numer Dwa.
Tak jak co roku 14, 15 i 31 Sierpnia.
Niech nie zabraknie nikogo...
.

Janusz Piechociński
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum UWIELINY - forum mieszkańców i sympatyków miejscowości Strona Główna -> off topic Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin